Czas wolny mija pracowicie pod znakiem tabliczki mnożenia, bo do czytania Zosi zachęcać nie trzeba... Ale nie samą naukę, a zwłaszcza nie samą matematyką żyje człowiek - więc znaleźliśmy czas i na łyżwy i na spacery...
"- Zosiu, ile jest dwa razy siedem?
- Mamo! Mamo! Dlaczego??
- Ile jest dwa razy siedem?
- Nie. Nie chcę. Nie lubię matematyki.
- Dwa razy siedem?
- Jestem zła.
- Zosiu, jesteś mądrą dziewczynką. Wiesz, ile jest dwa razy siedem. No powiedz - DWA RAZY SIEDEM?!
- Czternaście."
Jakby nie można było od razu....
Zosiu jesteś mądrą i śliczną dziewczynką.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie.