Od wczoraj Zosia dołączyła do grona "Okularników". Cóż, my oboje z mężem także należymy do tego klubu od lat, to i Zosia gorsza być nie może. Na razie szkła nie są mocne i mam nadzieję, że wada wzroku nie będzie jej się szybko pogłębiać. Cała Zosia - nie wystarczył się już sam aparat na zęby. Teraz są jeszcze okulary do pilnowania.
Oprócz tego od zeszłego tygodnia Zosia zaczęła uczęszczać na terapię do Fundacji Mozaika. Mamy nadzieję, że zajęcia te wspomogą jej dotychczasowy rozwój, a nowo poznani terapeuci odkryją w niej możliwości, których jeszcze nie poznaliśmy. Ważne jest to, że zajęcia są bezpłatne, odbywają się blisko naszego domu i będzie je Zosia miała raz w tygodniu w poniedziałki - czyli idealnie wpisały się w nasz grafik.
A oto najnowsze, szkolne dokonania naszej córki:
W domu także pracujemy - mamy koszyczki i sekwencje z Poradni Prodeste z Opola.
To efekt jednego z zadań Zosi:
Dla wyjaśnienia:
1. Parasol.
2. Suszarka do włosów.
3. Odkurzacz.
4. Kosiarka.
5. Pszczoła, która miała być tygrysem.
6. Mrówka, która miała być tygrysem.
I tak małymi kroczkami jakoś tuptamy do przodu...
No i zapomniałabym, Zosia regularnie ćwiczy czytanie na głos. Ponieważ lubi nowości, często bywamy w bibliotece. Oto najnowsze jej lektury:
A ponieważ Zosia ma przecież siostrę-bliźniaczkę to i tu pozwolę sobie zamieścić linka do prac Marysi - https://www.facebook.com/albumpracmarysi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz