niedziela, 7 kwietnia 2013

refleksyjnie

Aż nie chcę się wierzyć, że to już trzy tygodnie minęły od zakończenia turnusu.
Wciąż nie umiem powiedzieć, czy u Zosi widać postępy czy pozytywne zmiany. Tak naprawdę ona ciągle idzie do przodu. Przed świętami skończyliśmy kolejną dawkę aminokwasów, co zbiegło się z jej gorszym zachowaniem, ale nie spadkiem umiejętności. Na pewno wciąż utrzymuje się się sensowny "słowotok" - no bo skoro przez 6 godzin terapii potrafiła mówić non-stop, to i teraz nie może być gorsza. Wciąż je dużo, a przy wzroście 127 cm, waży 21 kg...
Konsekwentnie realizujemy program z Poradni Prodeste i łączymy to z masażami neurostymulacyjnymi... No i jest oczywiście szkoła.
Mamy lepsze i gorsze dni, tak jak u wszystkich. Zosia ma potencjał, ale nie zawsze do niej łatwo dotrzeć. Już wiele osiągnęłam, a pewnie jeszcze więcej przed nią.
Dziękujemy Wam za wsparcie!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz